Pewnie nie wszyscy wiecie, że bursztyn występuje nie tylko w Europie Środkowej, ale również w wielu innych miejscach kuli ziemskiej, m. in. na Karaibach. Bursztyn znajdowany w Dominikanie (bursztyn dominikański), mimo że różni się od bałtyckiego pod wieloma względami, jest równie piękny i interesujący. Kilka okazów przywiezionych z ostatniej wycieczki zasiliło już naszą kolekcję.
Lokalizacja i sposób wydobycia
Dominikana (Republika Dominikańska) leży na Morzu Karaibskim, na wyspie Haiti. Jest najszybciej rozwijającym się państwem na Karaibach, choć Europejczyków mogą uderzać śmieci na plażach i ulicach, brak porządku na drogach (prowadzenie samochodu po alkoholu i przewożenie pasażerów w rozpadających się taksówkach jest tam czymś zupełnie normalnym), przerażająco niski poziom edukacji państwowej czy też niefrasobliwe podejście do kwestii wierności małżeńskiej przy równoczesnej religijności społeczeństwa. Niemniej jednak pod względem gospodarczym kraj ma się całkiem nieźle, zdecydowanie lepiej niż sąsiednie Haiti, z którym dzieli wyspę. Choć głównym towarem eksportowym Dominikany są kawa, tytoń oraz cukier, w świecie miłośników mineralogii i gemmologii, słynie przede wszystkim jako jedyne miejsce występowania larimaru i niebieskiego bursztynu. Dziś opowiemy Wam o bursztynie dominikańskim.
Najstarszy i najtwardszy bursztyn dominikański znajdowany jest w skałach osadowych okresu oligoceńskiego i mioceńskiego, w górach Cordillera Septentrional położonych na północ od Santiago de los Caballeros, jednego z największych miast Dominikany. Wydobywa się go w ciężki i niebezpieczny sposób: górnicy przy pomocy szpadli, maczet i innych prymitywnych narzędzi kopią w zboczach gór „lisie nory”, wąskie tunele, którymi potem czołgają się w poszukiwaniu bursztynu. Drogę oświetlają sobie świecą. Strop od czasu do czasu podpierają belkami, ale tylko w miejscach, które już wcześniej się zawaliły. Przepisy bezpieczeństwa praktycznie nie istnieją.
Bursztyn dominikański a bursztyn bałtycki
Oto najważniejsze różnice między bursztynem dominikańskim i bałtyckim:
- Bursztyn dominikański, w odróżnieniu od bałtyckiego (sukcynitu) posiada niską zawartość kwasu bursztynowego (poniżej 3%), dlatego też zalicza się go retynitu.
- Jego wiek datowany jest na 20-25 mln lat, co oznacza, że jest prawie o połowę młodszy od bałtyckiego (ok. 40 mln lat).
- Charakteryzuje się dużo wyższą przejrzystością (podobno możliwe jest wykonanie z niego soczewki, która przepuszcza więcej światła niż wysokiej jakości szkło).
- Powstał z żywicy wymarłego gatunku drzewa Hymenea protera z rodziny bobowatych (jednym z jego współczesnym krewnych jest szarańczyn strąkowy, tzw. drzewo karobowe). Żywica, z której powstał bursztyn bałtycki, pochodziła natomiast od przodków współczesnych drzew iglastych (sosen, sośnic lub modrzewników).
- Zawiera mnóstwo inkluzji (skamieniałych owadów, gadów i roślin), dużo więcej niż bursztyn bałtycki, dzięki czemu wzbudza ogromne zainteresowanie paleontologów, poszukujących śladów dawnego życia. To właśnie w dominikańskim Muzeum Bursztynu Steven Spilberg szukał inspiracji do „Parku Jurajskiego”. Pokazana w filmie historia oparta jest przecież na założeniu, że z krwi, którą żywił się zachowany w bursztynie komar, można odtworzyć DNA dinozaura. Jest to oczywiście założenie błędne: tkwiące w bursztynach szczątki fauny i flory są skamieniałe, tzn. że nie zawierają tkanki organicznej.
- Zarówno sukcynit jak i karaibski retynit występują w typowych dla bursztynu barwach: białej, żółtej, brunatnej i czerwonawej, ale tylko niektóre bursztyny z Dominikany przy odpowiednim oświetleniu wydają się jaśnieć intensywnym niebieskim ogniem.
Niebieski bursztyn dominikański
Przez długi czas przyczyna tej niezwykłej właściwości była zagadką. Właściwie do dziś nie została do końca rozwiązana. Naukowcy mają jednak pewne przypuszczenia: ponoć niebieskie zabarwienie spowodowane jest obecnością w strukturze bursztynu perylenu, związku, należącego do grupy wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych. Pojawienie się perylenu w składzie dominikańskiego retynitu tłumaczy się natomiast długotrwałym nagrzewaniem fosylizującej żywicy w beztlenowym środowisku. Innymi słowy przyczyną mogły być pożary prehistorycznych lasów.
Autor:
Olga Siemońska – artysta jubiler, rzeczoznawca kamieni szlachetnych, filolog