Perły Kleopatry. Historia osobliwej potrawy

Ewangelia św. Marka uczy nas: „Nie dawajcie psom tego, co święte, ani nie rzucajcie pereł waszych przed wieprze, by ich przypadkiem nie podeptały nogami i obróciwszy się nie rozszarpały was.” W tradycji chrześcijańskiej perły symbolizują wiarę, a w szerszym rozumieniu coś niezwykle pięknego i cennego, rzecz, której w żadnym razie nie wolno ofiarowywać istotom niegodnym, nie potrafiącym docenić jej wartości. Utrwalony w języku współczesnym frazeologizm „nie rzucaj pereł przed wieprze” świadczy o tym, jak wielkie znaczenie przypisujemy od wieków tym fascynującym tworom natury. Perła, perełka – tak nazywamy rzeczy absolutnie wyjątkowe, odznaczające się niespotykaną urodą, czasem tak właśnie zwracamy się do osób najbliższych. Dziś opowiem o osobliwym zwyczaju zjadania pereł, lub gwoli ścisłości wypijania ich, zwyczaju równie szalonym, co tajemniczym, bo do dziś nie wiadomo kto i dlaczego go wprowadził. By zachęcić do lektury powiem, że główną rolę w całej historii odgrywają słynne perły Kleopatry, znanej z charyzmy i ekscentryzmu królowej Egiptu.

sznur pereł

Perły w occie, czyli napój bogaczy i ekscentryków

W Historii Naturalnej Pliniusza Starszego można przeczytać ciekawą anegdotę o wystawnym przyjęciu, które Kleopatra zorganizowała na cześć swojego ulubionego Rzymianina, Marka Antoniusza. Historia zaczyna się wzmianką o dwóch niezwykłej urody i niespotykanej wielkości perłach, które słynne były na całym, znanym naówczas świecie, i które przebyły długą drogę z Azji, by w końcu przyozdobić uszy jej wysokości królowej Egiptu. Podczas wspomnianego wyżej przyjęcia Kleopatra, osoba wyjątkowo inteligentna, lecz w swej inteligencji nieprzewidywalna, pragnąc zrobić wrażenie na prostym żołnierzu Antoniuszu, zdjęła jeden z perłowych kolczyków, wrzuciła go do pucharu z octem i gdy perła uległa rozpuszczeniu, wypiła powstały roztwór. Lekką ręką pozbyła się w ten sposób ok. miliona sestercji, czyli kwoty, za którą w tamtych czasach można było kupić spory majątek ziemski. Być może powiecie, że Kleopatra zachowała się jak ten przysłowiowy wieprz, niegodnie i po prostu głupio. Być może będziecie mieli rację, ale nie zaprzeczycie przy tym, że efekt musiał być piorunujący. Prawdopodobnie wystarczył ten prosty, niedbały gest, by Antoniusz już nigdy nie spojrzał na inną kobietę. Oto jest Królowa, Bogini, córa Izydy, oto jest majestat i chwała Egiptu, wobec którego wszystkie bogactwa świata tracą swą wartość i blask.

Perły Kleopatry - prawda czy mit?

Perły Kleopatry – prawda czy mit?

Zatwardziały uwodziciel i angielski bankier

Sztuczkę z perłami powtórzył Marek Klodiusz Ezopus, rzymski patrycjusz znany ze swoich licznych miłosnych podbojów i hulaszczego trybu życia. Zdjął on z ucha Cecylii Metelli kolczyk z perłą, rozpuścił w occie i wypił jej zdrowie. Wszystko to podczas uczty, na oczach ważnych osobistości. Być może pragnął w ten sposób zaimponować kobiecie, a także wzbudzić zazdrość  swojego rywala, zięcia wielkiego Cycerona – Dolabelli. Kolejny dziwny incydent z perłami miał miejsce w Anglii elżbietańskiej. Słynny londyński bankier, założyciel Giełdy Królewskiej, Sir Thomas Gersham miał w obecności ambasadora Hiszpanii rozkruszyć wartą 15 tys. funtów perłę z Indii Wschodnich, zmieszać powstały proszek z winem, a następnie wypić nim zdrowie królowej.

 

Perły Kleopatry – prawda, czy mit?

Czy w przytoczonych historiach tkwi choć ziarno prawdy? Czy można rozpuścić perłę w occie lub winie? I przede wszystkim – skąd pomysł, by właśnie perłą wznosić toast?

Perły Kleopatry - prawda czy mit?

Perły Kleopatry – prawda czy mit?

Spróbujmy wyobrazić sobie incydent z perłami Kleopatry. Pomińmy szczegóły, takie jak wystrój wnętrz, kolory ścian i tkanin, umiejscowienie postaci. Skupmy się na dłoni królowej. Kleopatra sięga nią do swojego ucha, zdejmuje kolczyk i wrzuca go do pucharu z octem. Teraz następuje moment kluczowy, który większość z nas wyobraża sobie następująco: perła wpada z pluskiem do cieczy, zaczyna syczeć i dymić, a po chwili znika. Czy tak? O nie, moi drodzy. Tak zachowują się rozpuszczalne witaminy firmy Plusssz, nie perły. Jak pokazały doświadczenia przeprowadzone przez Bertholda Ulmanna, wrzucona do 5 – procentowego roztworu octu perła, owszem, rozpuści się, ale dopiero po 20 godzinach, i nie w całości, a jedynie w 23-36%! Jak widać ziarno prawdy jest, choć niewielkie. Perła składa się w większości z węglanu wapnia, który rzeczywiście reaguje z kwasem. Pozostałą część stanowi materia organiczna i ją nie tak łatwo rozpuścić. A już na pewno nie jest w stanie dokonać tego żadna substancja tolerowana przez nasz układ pokarmowy, taka jak ocet, czy wino. Oczywiście istnieją pewne sposoby, ot chociażby ten, zaprezentowany przez wspomnianego wyżej bankiera, który perłę najpierw rozkruszył, potem dopiero wsypał do wina i spożył. Sproszkowanej perle wystarczy jedynie 10 minut, by rozpuścić się prawie całkowicie. Czy tego sposobu użyła Kleopatra? Czy może nie był on wystarczająco efektowny i tak naprawdę połknęła perłę w całości, a my tu tylko niepotrzebnie kombinujemy? Ale w takim razie po co ocet?  Niewątpliwie starożytni zdawali sobie sprawę, że kwaśne substancje niszczą perły i wiedza ta zainspirowała ich, by wznosić niecodzienne toasty.  Jak i dlaczego to robili? Kto wie? W tej kwestii musimy dać się ponieść wyobraźni lub spróbować samodzielnie odtworzyć całą scenę. Wczuć się w rolę kogoś kto za nic ma bogactwa tego świata,  kto pragnie wzbudzić podziw lub wywołać oburzenie. Oczywiście pamiętajmy przy tym, by do własnych doświadczeń użyć tańszych, chińskich pereł hodowlanych. A nuż się uda je rozpuścić 😉

sklep z perłami

Autor: Olga Siemońska, artysta jubiler, rzeczoznawca kamieni szlachetnych, filolog

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Klauzula informacyjna dotycząca korespondencji
1. Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest Galeria „Tajemnice Klejnotów” Ewa Siemońska, ul. Kielecka 20, 26-010 Święta Katarzyna.
2. Z administratorem można się skontaktować poprzez adres e-mail: muzeum.mineralow@op.pl, telefonicznie: 501 282 691, 41 311 21 16, lub pisemnie na adres siedziby administratora.
3. Pani/Pana dane osobowe będą przetwarzane w celu:
– prowadzenia korespondencji oraz komunikacji
– podstawą prawną przetwarzania jest prawnie uzasadniony interes administratora polegający na udzielaniu odpowiedzi na korespondencję lub komentarze (art. 6 ust 1 lit f RODO);
4. Przysługują Pani/Panu następujące prawa związane z przetwarzaniem danych osobowych: prawo dostępu do treści swoich danych; prawo ich sprostowania; usunięcia; ograniczenia przetwarzania; prawo do przenoszenia danych; prawo wniesienia sprzeciwu; prawo do cofnięcia zgody w dowolnym momencie bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej cofnięciem.
5. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania danych osobowych dostępne są tutaj.