Kamea czy Dama Kameliowa?
„Kamea – płaskorzeźbiony portret kobiety z profilu, z wyszukaną fryzurą, umieszczony na ciemnym tle. Rodzaj staromodnego wisiora noszonego na tasiemce lub w postaci broszki przez panie w pewnym wieku, ewentualnie młode kobiety o ekscentrycznym, gotycko-wiktoriańskim guście”.
Tak w skrócie można podsumować wiedzę większości ludzi na temat kamei. Ci, którzy wcześniej nie słyszeli słowa kamea zapewne również spotkali się z takim rodzajem biżuterii, po prostu znają go pod inną nazwą – Dama Kameliowa.
Pierwszy akapit jest krzywdzącym stereotypem i w tym artykule to udowodnimy. Najpierw jednak wyjaśnijmy sobie problem Damy Kameliowej, który choć jest tylko zabawnym nieporozumieniem, to jednak warto się nim zająć.
W wielu sklepach i internetowych widzimy takie nagłówki ofert: „Piękna dama kameliowa w oprawie”, „Naszyjnik z damą kameliową w srebrze”. Nasi klienci też czasem pytają się o damy kameliowe. Na początku nie wiedzieliśmy o chodzi. Zdziwieni odpowiadaliśmy: „Dama Kameliowa? Przecież my tu mamy biżuterię, nie książki”. Potem odkryliśmy, że klientom tak naprawdę chodzi o kameę przedstawiającą pewną bezimienną damę.
Zaczęliśmy więc sprawdzać, co wspólnego ma chora na gruźlicę kurtyzana z powieści Aleksandra Dumasa syna z przedstawieniami anonimowej kobiety na gemmach. Może Małgorzata Gautier poza kameliami lubiła też nosić kamee? Niestety. W powieści ani razu nie pojawia się słowo kamea. Może pomysłodawca kamei z portretem kobiety zainspirował się opisaną w książce historią? Też nie. Pierwsze tego typu kamee powstały prawdopodobnie wcześniej niż powieść. O co więc chodzi?
Tzw. lady cameo była modnym motywem w 19-wiecznej sztuce gliptycznej (sztuce rzeźbienia gemm). Po polsku można by ją nazwać damą kameową. Być może stąd wzięło się nieporozumienie. Kamelia czy kamea – co za różnica? No właśnie jest różnica! Kamelie to ulubione kwiaty bohaterki francuskiej powieści, kamea – rodzaj kunsztownej płaskorzeźby w kamieniu ozdobnym, niekoniecznie przedstawiającej kobietę.
Kamea czy gemma?
No więc, co to jest właściwie ta kamea?
Zarówno kamea, jak i intaglio to rodzaje gemm, czyli miniaturowych kamiennych płaskorzeźb. Intaglio powstaje gdy rysunek ma formę wklęsłą, kamea, gdy relief jest wypukły. Tym, co odróżnia gemmy od innych rzeźb kamiennych jest materiał, przeważnie drogi i trudny w obróbce. Gemmy tworzy się bowiem w różnych odmianach kamieni szlachetnych i ozdobnych. Sztukę rzeźbienia w kamieniach jubilerskich określamy gliptyką, a twórcę – gliptykiem.
Gemma i jej zastosowanie w Mezopotamii i Starożytnym Egipcie
Za pierwsze gemmy uważa się mezopotamskie pieczęcie cylindryczne. Były to niewielkie przedmioty w formie walca, pokryte wklęsłymi napisami i rysunkami. Służyły do podpisywania dokumentów, a także jako amulety obronne. Rzeźbiono je w jaspisie, serpentynicie, wapieniu, lapisie lazuli. Najstarsze pochodzą z 3300 roku p.n.e. Pieczęcie cylindryczne stanowią dziś ważniejszą część dziedzictwa kulturowego Iranu.
W Starożytnym Egipcie pieczęć ewoluowała przyjmując znaną wszystkim formę skarabeusza. Kamieniom nadawano kształt kaboszonu o wysokiej wypukłej czaszy i płaskiej podstawie. Czaszę rzeźbiono tak, by przypominała owada, a na podstawie umieszczano symbole i napisy. Pieczęć trzymano za czaszę i mocno przykładano do gliny lub wosku, by odbiły się w niej wyryte na spodzie rysunki.
Z początku do rzeźbienia skarabeuszy wykorzystywano miękkie materiały, takie jak: selenit (rodzaj gipsu), serpentynit, steatyt (odmiana talku, znana również jako kamień mydlany) czy fajans, który można uznać za najstarszą próbę imitowania kamieni szlachetnych.
Wraz z wynalezieniem bardziej zaawansowanych narzędzi ściernych, zaczęto stosować twardsze kamienie: chalcedon, onyks lub karneol.
Ze starożytnych źródeł pisanych wiemy, że wytwarzanie kamiennych pieczęci nie było tanie. W asyryjskim tekście z 1800 roku p.n.e pojawia się informacja, że koszt ich produkcji równy był wartości wołu lub nawet cenie młodej niewolnicy.
W Egipcie najbardziej cenionym materiałem służącym do wytwarzania pieczęci był lapis lazuli. Ten rzadki kamień posiadał intensywnie niebieską barwę mieniącą się złotym drobinkami pirytu, przez co kojarzony był z kolorem nieba i światem bogów. Dla odróżnienia od tanich podróbek z barwionego fajansu, wyroby z lapisu określano mianem „prawdziwy Khesbed”. Dowodzi to faktu, że już wtedy zwracano uwagę nie tylko na wygląd, ale i na naturalne pochodzenie kamieni.
Intaglio w Grecji archaicznej i klasycznej
Motyw skarabeusza przejęli od Egipcjan Asyryjczycy, Fenicjanie, Etruskowie i Grecy. Poza motywem żuka wykorzystywano również wizerunki innych zwierząt. Pieczęcie takie określa się mianem skaraboidów. Grecy wprowadzili sztukę rytowania w kamieniu na wyżyny kunsztu.
Zanim powstała kamea, w okresie klasycznym rozwoju kultury greckiej wciąż dominował relief wklęsły, czyli intaglio. Z tym że prymitywne, schematyczne przedstawienia powoli zastępowane były bardziej wyrafinowanym rysunkiem. Od V wieku p.n.e. artyści zaczynali też podpisywać swoje dzieła. Najbardziej znanym gliptykiem tego okresu był Deksamenos z Chios. Wiele jego prac zostało znalezionych w okolicach Morza Czarnego i dziś znajdują się w kolekcji Ermitażu w Sankt Petersburgu.
Z czasem pieczęcie w formie skarabeusza zostały zastąpione sygnetami. Tematyka przedstawień była bardzo różnorodna: od wizerunków bóstw, postaci i historii mitycznych, po zwycięstwa militarne.
Najczęściej stosowanymi materiałami były różne odmiany kwarcu: chalcedon, jaspis, karneol, onyks, kryształ górski i ametyst. Dużą popularnością cieszyły się też turkus i malachit. Wyprawy wojenne Aleksandra Wielkiego na Wschód poszerzyły panteon kamieni szlachetnych używanych w wytwarzaniu gemm, ale także podsunęły gliptykom świeże pomysły, które zaowocowały powstaniem nowej odmiany miniaturowej rzeźby: kamei.
Kamea – narodziny
Historycy uważają, że pierwsza kamea powstała w Aleksandrii, mieście założonym przez Aleksandra Wielkiego przy ujściu Nilu w 332 roku p.n.e. Tam też gliptycy osiągnęli w okresie hellenistycznym największe mistrzostwo. Do tworzenia trójwymiarowych, wypukłych przedstawień miał zainspirować Greków, przywożony z Indii i Arabii, warstwowy sardonyks (odmiana agatu).
Jak powstawała kamea? Kamienie cięto wzdłuż warstw, następnie w jasnej warstwie zaczynano rzeźbić rysunek, powoli odkrywając kolejne ciemniejsze warstwy tła. Taki sposób rzeźbienia umożliwiał tworzenie wielu planów i zastosowanie światłocienia. Rysunek nabierał wrażenia głębi, trójwymiarowości. Postacie ożywały.
Okres hellenistyczny przyniósł także rozwój gemmy portretowej. Sam Aleksander Wielki posiadał aż trzy portrety: jeden namalowany, drugi wyrzeźbiony, a trzeci wyryty w formie kamei.
Wspaniałym przykładem aleksandryjskiej sztuki gliptycznej jest wyrzeźbiona w sardonyksie kamea w formie talerza tzw. Tazza Farnese. Od XVI do XVIII wieku była w posiadaniu rodziny Farnese, obecnie można ją oglądać w Narodowym Muzeum Archeologicznym w Neapolu. Kamea przedstawia głowę Meduzy z jednej strony, z drugiej – grupę niezidentyfikowanych postaci. Scena prawdopodobnie rozgrywa się w Egipcie, o czym świadczy obecny na pierwszym planie sfinks.
Kamea w starożytnym Rzymie
Początkowo w sztuce rytowniczej cesarskiego Rzymu, podobnie jak w wielu innych dziedzinach, prym wiedli gliptycy greccy. Kamea powoli stawała się modnym dodatkiem, który umieszczano na hełmach, napierśnikach czy rękojeściach mieczy. Ozdabiano nimi ubrania codzienne, dekorowano puchary wazy i talerze. Posiadanie kabinetu z kolekcją kamei uważane było za oznakę wyrafinowania i dobrego smaku. Namiętnym kolekcjonerem gemm był Juliusz Cezar.
Jednym z najcenniejszych i najbardziej kunsztownych przykładów rzymskiej sztuki gliptycznej jest wykonana z arabskiego biało-czarnego onyksu Gemma Augustea. Kamea ta, upamiętniająca zwycięstwo Tyberiusza nad Germanami w VII w. n.e., jest prawdopodobnie dziełem słynnego gliptyka tamtych czasów – Dioskuridesa lub jednego z jego uczniów. Gemmę można podziwiać w Muzeum Historii Sztuki w Wiedniu.
Gemmy i ich słynni kolekcjonerzy
Przez wieki kolekcjonowanie gemm było odznaką wysokiego statusu społecznego. Europejscy władcy i arystokraci kupowali starożytne kamee i intaglia za pośrednictwem specjalnych agentów, a na swoich dworach zatrudniali mistrzów gliptyki. Wielkimi miłośnikami gemm byli Mamdame de Pompadour oraz Napoleon i jego pierwsza żona – cesarzowa Józefina. Wdowa po carze Rosji Pawle I – Maria Fiodorowna rzeźbiła kamee własnoręcznie. Jej nauczycielem był niemiecki mistrz gliptyki F. Carol Lebrecht, który założył w Rosji pierwszą szkołę rytownictwa.
Katarzyna II zatrudniała Williama i Charlesa Brownów, angielskich rytowników, którzy pomogli jej stworzyć imponującą kolekcję złożoną z setek gemm, przedstawiających zwierzęta, wydarzenia i postacie mityczne. Wśród nich wyróżniała się seria kamei obrazujących zwycięstwo Rosji nad Turcją.
Kamea – materiały i techniki
XIX wiek można uznać za początek masowej produkcji kamei. Popularnym zwyczajem stało się rzeźbienie gemm w muszli – materiale zdecydowanie łatwiejszym w obróbce niż kwarc. To właśnie wtedy najczęściej pojawiającym się motywem był wizerunek anonimowej kobiety z profilu – lady cameo, w Polsce mylonej czasem z damą kameliową 😀 Okazuje się, że motyw ten tak silnie zadomowił się w naszej świadomości, że dzisiaj wiele osób nawet nie wyobraża sobie, że kamea może przedstawiać coś innego niż profil kobiecej głowy. Miłośnicy lub raczej miłośniczki biżuterii vintage wręcz uwielbiają delikatne portreciki zwiewnych dam w wiktoriańskich kołnierzach, z latającymi na wietrze wstążkami w kręconych włosach. Chyba nie ma nic bardziej vintage niż lady cameo w wyszukanej oprawie.
Dzisiaj sztuka ręcznego rzeźbienia gemm została nieco zapomniana. Jedyna szkoła, która kształci gliptyków mieści się w Niemczech, w Idar-Oberstein, mieście o wielowiekowych tradycjach szlifierskich. Specjalnością Idar-Oberstein od zawsze były agaty i inne odmiany kwarcu, które wydobywano w miejscowych kopalniach. Obecnie, po wyczerpaniu złóż, agat sprowadza się z Brazylii, barwi tak, by warstwy były dobrze widoczne i poddaje obróbce ręcznej bądź ultradźwiękowej. Kamee tworzone metodą ultradźwiękową są o wiele tańsze. Można je porównać do drukowanych kopii obrazów olejnych, które można powielać szybko i wielokrotnie, mając pewność, że nie będą się od siebie niczym różniły. Niektóre z nich są wykańczane ręcznie, co pozwala na uzyskanie głębi charakterystycznej dla ręcznie rzeźbionej kamei.
Gemmy tworzone techniką ultradźwiękową są fajną alternatywą, która uczyniła kameę dobrem bardziej dostępnym i przystającym do naszych czasów. Niemniej jednak ręcznie rzeźbione kamee wciąż poszukiwane są przez kolekcjonerów, którzy gotowi są zapłacić każdą cenę za miniaturowe dzieło sztuki zaklęte w drogocennym kamieniu.
Autor:
Olga Siemońska – artysta jubiler, rzeczoznawca kamieni szlachetnych, filolog